Właściciele bardziej starych wozów mają z nimi mnogość problemów. Nie ma co tutaj skrywać, iż dominująca większość z nich jest wtórną długości użytkowania auta, jakkolwiek nie każdego w końcu stać na to żeby pozwolić sobie na nowiutkie samochód prosto z salonu. Nie tkwimy w końcu na początku XX wieku, skoro to samochody były czymś do cna elitarnym. Aktualnie jest to po prostu poręczny wyrób, jaki służy wielu ludziom.
Nie można wszelako nie pamiętać, że najskromniejszy nowy pojazd to wydatek wyraźnie powyżej 40 tys. złotych, natomiast to jest niemniej dużo więcej niż jednoletnie wynagrodzenie większości Polaków. Dlatego dla większości z nich nie ma innej alternatywy aniżeli
zakup auta używanego, jak również trzymanie go w stanie używalności najdłużej jak tylko można. Telefon do warsztatu mają oni zawsze dodany do książki kontaktowej, lecz i tak serwisowanie kilkunastoletniego samochodu może wymagać nakładów znacznie mniejszych aniżeli remont kilkuletniego auta po skończeniu się gwarancji.
Jazda takim starym samochodem to wszak nieraz
permanentna ruletka. Nieraz może się zdarzyć, że podobny samochód zwyczajnie zgaśnie na jezdni. Czy też, że nie raczy odpalić gdy czas ruszać na światłach. Wychodzić to może przykładowo z nieprawidłowo pracującej pompy paliwa (patrz:
http://www.ybsoncar.waw.pl/2018/05/jak-wyd...ji-pompy-paliwa), na pewno nie powinno się podobnego problemu ignorować, i jeśli silnik wygasa nazbyt często należy udać się z samochodem do warsztatu.
Poważnym dylematem starych aut jest ponadto
korozja. Chociaż od bardzo długiego czasu blacha na nadwozie jest zabezpieczana od wpływu korozji, to nie wzięto pod uwagę przy tym pewnego ze specyficznych wyznaczników użytkowania pojazdu w państwach takich jak Polska. A więc, rozsypywania potężnych dawek soli drogowej na drogi zimą. Służby drogowe w Polsce nie są bodajże do tego stopnia obrotne jak w bardziej rozwiniętych państwach, zatem ze śniegiem usiłują sobie dawać radę za pomocą soli. Nieszczęśliwie, po wielu sezonach zimowych żadna blacha nie przetrzyma kontaktu z podobnymi dozami soli.
Poruszając się starszym pojazdem należy uzbroić się w wytrwałość. Po to żeby w akcie rozdrażnienia na następne dylematy nie odesłać go od razu na złomowisko. Jednak czymś potrzebujemy zasuwać do pracy, zaś nie jest zbytnio pragmatyczne zaciąganie kredytu na samochód. To niemal jak wyrzucanie pieniędzy w błoto, odsetki przychodzi płacić, a wartość pojazdu jest coraz to mniejsza.
